In vitro- wady i zalety

17 lipca 2017In vitro- wady i zalety

Od 1978 roku dzięki zapłodnieniu in vitro urodziło się już 5 milionów dzieci. Nikt jednak nie mówi o tych przypadkach, kiedy leczenie nie przyniosło skutków. Najnowsze dane instytucji Human Fertilisation and Embryology Authority, która nadzoruje kliniki zajmujące się zapłodnieniem in vitro, wskazują, że mniej niż jedna trzecia pacjentek w wieku poniżej 35 lat ma szansę na donoszenie ciąży. Szanse na urodzenie dziecka z in vitro maleją wraz z wiekiem kobiety.

 

Nikt nie wątpi, że poddanie się procedurze zapłodnienia pozaustrojowego to poważna decyzja. Dlatego też postanowiliśmy przyjrzeć się wadom i zaletom zabiegu in vitro (IVF), opiniom lekarzy, polityków i kobiet, które na zabieg in vitro się zdecydowały.

Wady zapłodnienia in vitro

Najbardziej podstawowym argumentem ’przeciw’ jest koszt. W zależności od okoliczności, szansa na powodzenie przy zapłodnieniu in vitro wynosi 30%, a każdy cykl kosztuje średnio dziesięć tysięcy funtów. To duża suma, ale czy warto w takiej sytuacji myśleć o pieniądzach?


Kolejną wadą jest możliwość ciąży wielopłodowej. 5 na 100 kobiet, które decydują się na zapłodnienie in vitro, rodzą więcej niż jedno dziecko. Dla wielu mam urodzenie trójki lub czwórki dzieci może być nie lada szokiem. Zwłaszcza jeśli spodziewały się jednego maluszka. Na otuchę dodamy, że wykonanie zabiegu z wielką ostrożnością może wyeliminować tego typu niespodzianki.


Co niepokoi nas najbardziej to fakt, że badania epidemiologiczne wskazują na zwiększoną częstość występowania wad wrodzonych u dzieci poczętych metodą in vitro. Zaobserwowano u nich m.in. wzrost ryzyka wystąpienia defektu przegród serca, zarośnięcia przełyku czy rozszczepu wargi.

A jakie są zalety?

Zapłodnienie in vitro to alternatywa dla naturalnego poczęcia. Dla par z problemami niepłodności leczenie IVF niesie oczywiste korzyści - zwiększa szanse na zajście w ciążę. Bardzo często jest to jedyne rozwiązanie zarówno w przypadku kobiet z niedrożnymi jajowodami jak i mężczyzn z małą liczbą plemników.Ponad to, metoda in vitro może wyeliminować potrzebę zabiegu udrożnienia jajowodów. Szacuje się, że leczenie IVF jest w stanie zmniejszyć liczbę tych zabiegów o 50%.W gronie specjalistów zdania są podzielone nie tylko co do wagi wad i zalet zapłodnienia pozaustrojowego, ale samego faktu czy taki zabieg zalicza się do form leczenia niepłodności.


“Jeżeli niepłodność to jest brak posiadania potomstwa po przynajmniej dwunastomiesięcznym okresie starań, a pozaustrojowe zapłodnienie daje nam możliwość pomocy parom i uzyskania potomstwa, to jest to leczenie niepłodności” - mówi Michał Radwan, ginekolog, specjalista w dziedzinie in vitro. Z ta opinią nie zgadza się ginekolog-położnik Ewa Ślizień-Kuczapska: “Nie dochodzi do uleczenia problemu, który prowadzi do tego, czym jest niepłodność małżeńska. W związku z tym uważam, że nie jest to metoda terapeutyczna, w znaczeniu uzdrowienia czy uleczenia schorzenia”.

Co na to kobiety, które poddały się in vitro?

Mieszkająca w Wielkiej Brytanii Polka, pani Joanna, wraz z mężem uznali zabieg in vitro za konieczność. Bez względu na możliwe powikłania nie chcieli czekać i rozmyślać: "W wieku 27 lat zdiagnozowano u mnie zespół Turnera, a następnie wykryto oznaki przedwczesnej niewydolności jajników, co normalnie daje kobiecie w moim stanie maksymalnie trzy lata zanim donoszenie ciąży będzie niemożliwe. Pierwszą rzecz jaką zrobiliśmy z mężem to podjęcie decyzji ile prób in vitro podejmiemy. Uzgodniliśmy, że trzy. Pierwsza skończyła się kolejnym poronieniem, przy drugiej próbie zarodki nie były zdolne do przeżycia.” Pani Joanna zaszła w ciąże i urodziła przy trzeciej próbie.

Politycy też mają coś do powiedzenia

Jednak nie wszystkie historie kończą się tak szczęśliwie jak historia pani Joanny. To właśnie te mniej fortunne przypadki skłaniają ludzi do protestów, o których obecnie głośno w Polsce. Otóż w piątek 10-tego lipca w Senacie odbyło się głosowanie w sprawie przyjęcia ustawy o in vitro. Jak można się domyślić głosy były podzielone. Sama Ewa Kopacz jest jak najbardziej 'za': "Dotrzymałam słowa. Ustawa o in vitro jest. Bardzo się z tego cieszę. To jest wielki sukces polskiej wolności. Ta ustawa nie jest ustawą obligatoryjną, ale dla tych ludzi, którzy w tej chwili mają wielki problem, to jest zbawienie dla nich, to jest dla nich szansa, żeby mieć kawałek swojego szczęścia". To bardzo piękne słowa, ale nie dla wszystkich. Od 2 do 10 lipca trwała bowiem nowenna w imieniu senatorów. Tysiące ludzi modliło się i pościło w intencji senatorów, by odrzucili ustawę o leczeniu niepłodności. Czy wszyscy Polacy są tak zagorzałymi przeciwnikami zabiegu in vitro? Okazuje się, że nie. Według badania CBOS, 76% Polaków wyraża poparcie dla leczenia niepłodności metodą in vitro u małżeństw. 62% popiera korzystanie z tej metody przez pary żyjące w związkach nieformalnych, a 44% nie ma nic przeciwko stosowaniu in vitro przez samotne kobiety. A jakie jest Wasze stanowisko w sprawie zapłodnienia in vitro? Stoicie za Ewą Kopacz czy raczej popieracie senatorów?
Polscy Senatorowie o in vitro :

Debata o in vitro w programie „Kawa czy Herbata”:

Zapraszamy do dyskusji !