Witaj Smutku.....czyli czym jest depresja

10 lipca 2017Witaj Smutku.....czyli czym jest depresja

smutna twarzCzasami w naszym życiu niby wszystko w porządku, a jednak czujemy się nieco inaczej. Częściej doskwiera nam zmęczenie, pojawiają się problemy ze snem – budzimy się znacznie wcześniej, niż zazwyczaj, albo nagle wybudzamy się w środku nocy. Apetyt nam nie dopisuje – lub wręcz przeciwnie – z łatwością przychodzi nam kompulsywne wręcz pochłanianie kolejnych porcji jedzenia, chociaż w zasadzie nie czujemy głodu. I przede wszystkim ten smutek, przeświadczenie, że wszystko, co najlepsze, już za nami, a przyszłość zaskoczyć nas może jedynie jeszcze gorszymi wydarzeniami. Czy może to być depresja?

Pozbieraj się?

W stanach obniżonego samopoczucia bardzo łatwo spotkać się z niezrozumieniem, często nawet ze strony najbliższych nam osób. Mąż, narzeczona, chłopak czy koleżanka łatwo może o nasz gorszy nastrój obwinić to, że ‘nie chce’ nam się zmobilizować, że musimy po prostu ‘wziąć się za siebie’. Depresja długo była postrzegana nawet nie jako choroba, a bardziej jako kaprys, z którym można łatwo walczyć skupiając się bardziej na sporcie, czy patrząc pozytywnie na świat dookoła. O ile taka postawa z pewnością pomaga w wyleczeniu, warto pamiętać, że depresja wymaga profesjonalnej terapii i nie jest wymysłem osoby skarżącej się na opisane wyżej dolegliwości. Zaburzenia depresyjne to oficjalna jednostka chorobowa.

Lecząca rozmowa

Z depresją jest jak z każdym innym schorzeniem - im wcześniej namierzone, tym większa szansa, że szybciej uporamy się z problemem. Kiedy uznamy, że sami nie jesteśmy w stanie zmierzyć się z wszechogarniającym uczuciem smutku i beznadziei, warto skierować się po pomoc do terapeuty. Nie ma w tym nic wstydliwego. Terapia jest wyjątkową możliwością nie tylko do uporania się z naszymi dolegliwościami, ale również do poznania głębiej swojej osoby, wewnętrznych motywacji a także dotarcia do sedna prawdziwych pragnień. Oczywiście, nie bądźmy przewrażliwieni – sporadyczne okresy obniżonego nastroju zdarzają się każdemu, jesteśmy przecież ludźmi, a nie maszynami. O ile jednak nie trwają wyjątkowo długo i nie wpływają destrukcyjnie na nas i na nasze życie, nie warto panikować i od razu podejrzewać u siebie schorzenie natury psychicznej.